Dwóch mężczyzn zatrzymali legniccy policjanci. Mundurowi kontrolowali samochody, kiedy ta dwójka zwróciła ich uwagę. Jak się okazało policjanci mieli dobrego nosa – kierowca wsiadł za kierownicę po zażyciu narkotyków, a jadący z nim pasażer miał je przy sobie.
Jak mówią policjanci – tym razem instynkt zadziałał bezbłędnie. Patrol policyjny podczas służby na ul. Jordana zwrócił uwagę na kierowcę Volkswagena Passata. Mężczyzna, na widok radiowozu, gwałtownie odwrócił głowę chcąc uniknąć kontaktu wzrokowego z funkcjonariuszami.
– Policjanci postanowili zatrzymać pojazd do kontroli. Gdy włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, pasażer auta nerwowo zaczął chować coś w okolicach spodni. Jak się gwałtownie okazało nie bez powodu – powiedziała nam Jagoda Ekiert, oficer prasowy KMP Legnica. – Kierowcą okazał się 30-letni mieszkaniec powiatu legnickiego, który posiadał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Dodatkowo badanie narkotestem wykazało, iż prowadził samochód pod wpływem metamfetaminy.
Na tym się jednak interwencja nie skończyła. Policjanci skontrolowali również pasażera samochodu.
– To 33-letni legniczanin. Podczas kontroli osobistej dobrowolnie wydał woreczek z suszem roślinnym. Po przewiezieniu do komendy przy mężczyźnie ujawniono jeszcze kolejny pakunek z białą, skrystalizowaną substancją. Badania przeprowadzone przez technika kryminalistyki potwierdziły, iż zabezpieczone środki to marihuana oraz metamfetamina – dodaje policjantka.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i odpowiedzą za posiadanie narkotyków. Grozi im kara do 3 lat więzienia.