„Zwłoki przykrył kocem i pozostawił w fotelu”. Poznaliśmy finał sprawy syna, który mieszkał z ciałem ojca

16 godzin temu

Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Marka P., którego ciało ujawniono w mieszkaniu w dniu 25 marca 2025r. w Karniewie. Zwłoki znajdowały się w budynku przez dłuższy okres czasu, wynoszący choćby ponad miesiąc.

25 marca bieżącego roku w Karniewie zostały ujawnione zwłoki mężczyzny. Pojawiły się przypuszczenia, iż te mogły znajdować się w budynku mieszkalnym przez dłuższy okres czasu, wynoszący choćby ponad miesiąc.

Zmarły nie mieszkał sam, w domu przez cały czas przebywał także syn denata.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny – to jest o przestępstwo z artykułu 155 kodeksu karnego (Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze więzienia od 3 miesięcy do lat 5).

– W trakcie śledztwa dopuszczono dowód z opinii biegłego patomorfologa. Podczas badania sekcyjnego lekarz nie ujawnił obrażeń. Biegły, biorąc pod uwagę obraz oględzin i sekcji zwłok, z wysokim prawdopodobieństwem wskazał, iż do śmierci mężczyzny doszło „z przyczyn chorobowych u osoby z krwotokiem do światła przewodu pokarmowego, dodatkowo obciążonej przewlekłymi, zaawansowanymi zmianami chorobowymi układu sercowo-naczyniowego” – informuje Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.

Zgromadzony materiał dowodowy wskazał jednoznacznie, iż do śmierci Marka P. nie przyczyniły się swym zachowaniem lub zaniechaniem osoby trzecie.

Mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych.

– Zachowanie syna Sebastiana P. zostało uznane za naganne moralnie, jednak w przedmiotowej sytuacji nie można mu przypisać popełnienia przestępstwa zbeszczeszczania zwłok ojca, tj. czynu z art. 262 §k.k. Mężczyzna pozostawił ojca w takiej pozycji, w jakiej zmarł. Zwłoki przykrył kocem i pozostawił w fotelu – dodaje prokurator.

Śledztwo zostało umorzone z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, tj. na podst. art. 17 §1 pkt. 2 k.p.k.

ren

Idź do oryginalnego materiału