Gdy braknie ojca / Yaro

publixo.com 5 godzin temu

przed podróżą
słuchałem ojca słów
zastygłem
na posterunku z karabinem

nie zobaczyłem
człowieka nigdy więcej
rozpłynął się we własnym niebie

brakowało by wypełnić pustkę
samotność pachniała jego zapach
mundur w szafie orkiestry straży ogniowej
gdy w helikon dął

włos jeżył się na głowie
serce drgało basem mocniej

żegnaj do zobaczenia
tyle dopowiedzenia
co zrobić z życiem
wysłałeś jak posłańca
na krańce świata

skąd ciężko wrócić pod strzechę
by naprawić stary płot
tego nie da się naprawić

zacumowałem korab
na Górnym Śląsku
Idź do oryginalnego materiału