Koleżanka kobiety zamordowanej na UW: nogi się pode mną ugięły

5 godzin temu
Zdjęcie: Znicze i kwiaty przed bramą UW


— Kiedy człowiek dowiaduje się, iż ofiarą tak straszliwej tragedii jest osoba znajoma, jest to 50 razy większy szok. To nabiera tak bliskiego charakteru i powoduje zachwianie poczucia bezpieczeństwa. Każdego. Bo przecież w tym przypadku ofiarą mógł być każdy — mówi Onetowi Anna Czerewacka, znajoma pani Małgorzaty, pracowniczki Uniwersytetu Warszawskiego zamordowanej przez 22-letniego studenta. To ona założyła w sieci zbiórkę na rzecz jej rodziny.
Idź do oryginalnego materiału