W sobotę w nocy policjanci, którzy w Starej Wsi na Limanowszczyźnie poszukują 57-latka podejrzewanego o zabójstwo córki i zięcia, zobaczyli mężczyznę przypominającego poszukiwanego; ten oddał do nich strzał i uciekł – podała policja. W rejonie trwa obława z udziałem funkcjonariuszy z całego kraju.
Jak poinformowała w niedzielę (29.06) rano Polską Agencję Prasową rzeczniczka prasowa małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło, w sobotę po godzinie 22, gdy już było ciemno, policjanci w rejonie zabudowań w Starej Wsi zauważyli mężczyznę, który posturą przypominał poszukiwanego. Ten mężczyzna oddał strzał w kierunku policjantów. „Nikt nie został ranny. Natomiast cały czas realizowane są działania w tym rejonie” – podkreśliła Cisło. Przeszukiwane są pustostany i prywatne posesje.
„Wiemy, iż żyje, iż jest uzbrojony” – podkreśliła rzeczniczka. Podkreśliła, iż najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców Starej Wsi i bezpieczeństwo funkcjonariuszy. Dodała, iż nikt nie został ranny, i zwróciła się z prośbą do mediów o niepowielanie fałszywych informacji. „Musimy działać, mieć spokój; nie możemy cały czas być wyprzedzani przez informacje medialne. Wiemy, co mamy robić” – mówiła rzeczniczka.
Mężczyzna jest podejrzewany o to, iż w piątek ok. 10:30 strzelił do teściowej w jednym z domów w miejscowości Stara Wieś. Następnie w oddalonym o pół kilometra domu córki zastrzelił 26-latkę oraz jej 31-letniego męża. W chwili ataku w domu było również ich roczne dziecko – nic mu się nie stało. Teściowa trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację ratującą życie.
57-latek porzucił swoje auto – niebieskie Audi A4 combi, a następnie poszedł w kierunku pobliskiego lasu. Policja ostrzega, iż mężczyzna może być uzbrojony i niebezpieczny.
Broń, której użył, nie została odnaleziona. Według nieoficjalnych informacji PAP, mężczyzna mógł strzelać z „obrzyna” – samoróbki, broni domowej roboty. Miał też być kłusownikiem.
57-latek miał dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z rodziną. W 2022 r. usłyszał zarzuty znęcania się i kierowania gróźb karalnych w kierunku rodziny, w tym roku postawiono mu je ponownie.
Polska Agencja Prasowa / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Grzegorz Momot