Mateusz T. z wyrokiem za awanturę w samolocie Ryanaira. Pierwszy taki wyrok w Polsce

1 dzień temu

Musiało minąć półtora roku, by zakończyła się sprawa pasażera, który zakłócił lot Ryanaira FR4204 z Glasgow do Krakowa. Jego agresywne zachowanie zmusiło załogę do awaryjnego lądowania w Rzeszowie. Teraz zapadł wyrok – Sąd Rejonowy w Krakowie ukarał mężczyznę grzywną w wysokości 3230 euro, czyli około 13,5 tysiąca złotych.

Do skandalicznego incydentu doszło 30 czerwca 2024 roku na pokładzie samolotu Ryanaira lecącego z Glasgow do Krakowa. Jeden z pasażerów swoim agresywnym zachowaniem zmusił załogę do awaryjnego lądowania w Rzeszowie. Mężczyzna został usunięty z pokładu, a lot kontynuowano dopiero po interwencji służb. Na pokładzie było 191 pasażerów i 6 członków załogi.

Po ponad roku od zdarzenia, Sąd Rejonowy w Krakowie wydał wyrok w tej sprawie. Mateusz T. został skazany m.in. za przestępstwo z art. 211 ust. 1 ustawy Prawo lotnicze – chodzi o stwarzanie zagrożenia dla pasażerów i personelu pokładowego poprzez agresywne zachowanie i nie wykonywanie poleceń dowódcy statku powietrznego.

– 27 maja 2025 roku zapadł pierwszy, nieprawomocny wyrok przeciwko Mateuszowi T. oskarżonemu m.in. o przest. z art. 211 ust. 1 ustawy Prawo lotnicze, a polegające na stwarzaniu przez agresywne zachowanie w trakcie lotu rejsowego i nie wykonywanie poleceń dowódcy statku powietrznego zagrożenia współpasażerów oraz personelu pokładowego – przekazała Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec

Mężczyzna usłyszał karę 9 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat. Sąd zobowiązał go również do naprawienia szkody wyrządzonej liniom lotniczym Ryanair Sun S.A. oraz orzekł środek karny w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości.

Jak informuje Prokuratura Rejonowa Kraków–Prądnik Biały, to efekt wspólnych działań prokuratorów i funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Krakowie Balicach, którzy pracują nad ograniczeniem liczby agresywnych incydentów na pokładach samolotów. Jak podkreślają śledczy, takie zachowania nie tylko narażają współpasażerów i załogę, ale często kończą się kosztownym zawróceniem samolotu i ponownym lądowaniem.

Dodatkowo na pasażera nałożono grzywnę w wysokości 13,5 tysiąca złotych. Takie zakończenie sprawy z satysfakcją przyjęły linie lotnicze Ryanair, które zapowiedziały dalsze działania zgodnie z zasadą „zero tolerancji”.

– Linie lotnicze Ryanair z zadowoleniem przyjęły decyzję Sądu Rejonowego w Krakowie o skazaniu pasażera, który zakłócił lot FR4204 z Glasgow do Krakowa w dniu 30 czerwca 2024 r. Z powodu nagannego zachowania pasażera samolot musiał lądować awaryjnie w Rzeszowie, gdzie pasażer został usunięty z pokładu. To doprowadziło do niepotrzebnych zakłóceń podróży 191 pasażerów oraz 6 członków załogi. Pasażer został ukarany grzywną w wysokości 3 230 euro – podkreślają przedstawiciele linii.

Ryanair przypomina, iż nie ma zgody na agresję na pokładzie i zapowiada dalsze działania wobec osób zakłócających przebieg rejsów.

– Ryanair konsekwentnie dba o to, aby wszyscy pasażerowie i członkowie załogi mogli podróżować w bezpiecznym i pełnym szacunku środowisku, bez niepotrzebnych zakłóceń ze strony nielicznych niezdyscyplinowanych osób. Ryanair stosuje politykę zerowej tolerancji wobec niewłaściwego zachowania na pokładzie i będzie przez cały czas podejmował zdecydowane działania wobec takich incydentów – w trosce o komfort i bezpieczeństwo zdecydowanej większości pasażerów, którzy podróżują odpowiedzialnie.

– Niedopuszczalne jest, aby inni pasażerowie cierpieli z powodu zakłóceń spowodowanych przez jedną nieodpowiedzialną osobę. Niestety tak właśnie stało się w przypadku lotu z Glasgow do Krakowa w czerwcu 2024 roku. Lot musiał zostać przekierowany do Rzeszowa z powodu skandalicznego zachowania jednego pasażera. Z zadowoleniem przyjmujemy wyrok Sądu Rejonowego w Krakowie, który jasno pokazuje niektóre z wielu konsekwencji, które czekają osoby zakłócające loty – zgodnie z polityką zerowej tolerancji Ryanair. Mamy nadzieję, iż ta decyzja będzie jasnym sygnałem odstraszającym i pomoże zapewnić spokojne, komfortowe i bezpieczne środowisko podróży dla wszystkich pasażerów i członków załogi – powiedziała Alicja Wójcik-Gołębiowska, Head of Comms CEE & Baltics w Ryanair.

Idź do oryginalnego materiału