Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej w regionie Podlasia wciąż pozostaje napięta. Wczoraj, 16 czerwca, Podlaski Oddział Straży Granicznej odnotował blisko 240 prób nielegalnego pokonania granicy. Migranci, w desperacji, niszczyli barierę fizyczną i forsowali rzeki, takie jak Istoczanka czy Świsłocz, próbując przedostać się do Polski. Co więcej, w okolicach Dubicz Cerkiewnych i Czeremchy doszło do agresywnych ataków na polskie patrole – migranci obrzucali funkcjonariuszy kamieniami. Na szczęście, w tych incydentach nikt nie ucierpiał. Od początku 2025 roku osoby z niemal 30 krajów, w tym z Afganistanu, Pakistanu, Indii, Konga, Sudanu i Erytrei, usiłowały nielegalnie przekroczyć tę część granicy.
Ponad pół tysiąca prób w trzy dni, uszkodzone pojazdy straży
Skala presji migracyjnej w ostatnich dniach jest alarmująca. W ciągu zaledwie trzech dni – od 13 do 15 czerwca – funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali ponad 520 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. Najwięcej incydentów miało miejsce na odcinkach ochranianych przez placówki w Bobrownikach, Krynkach, Michałowie, Czeremsze, Narewce, Lipsku, Mielniku oraz Płaskiej. Z danych wynika, iż w piątek odnotowano ponad 190 prób, w sobotę ponad 220, a w niedzielę blisko 110