„Nie mogę oddychać” – błagał. Ona nagrywała. Zabiła partnera i nie okazała skruchy

bejsment.com 6 godzin temu

Mówiła, iż to przypadek i „niewinna gra w chowanego”. Sąd nie uwierzył. Sarah Boone zamknęła swojego partnera w walizce, nagrywała jego błagania i zostawiła go tam na noc. Mężczyzna zmarł.

Sąd na Florydzie uznał 45-letnią Sarah Boone winną zabójstwa swojego partnera, Jorge Torresa Jr. Kobieta przekonywała, iż śmierć mężczyzny była skutkiem niefortunnej zabawy w „chowanego”. Dowody przedstawione w procesie wykazały jednak, iż zamknięcie mężczyzny w walizce miało charakter brutalnej zemsty.

„To moje imię. Nie wymawiaj go na głos”

Do tragicznego zdarzenia doszło w domu pary w Winter Park na Florydzie. Boone zeznała, iż wspólnie z partnerem pili alkohol i żartobliwie bawili się w chowanego. Mężczyzna miał z własnej woli wejść do dużej walizki w której kobieta go zamknęła. Twierdziła, iż zostawiła suwak lekko otwarty, by mógł się wydostać, i… zasnęła. Gdy się obudziła, Jorge nie żył.

Jednak nagrania z telefonu kobiety, które trafiły do akt sprawy, ujawniły zupełnie inną wersję wydarzeń. Widać na nich, jak uwięziony w walizce Torres błaga o pomoc, krzyczy, iż nie może oddychać, i wzywa partnerkę po imieniu. Boone nie tylko ignoruje jego wołania, ale odpowiada szyderstwem i wulgarnymi komentarzami.

– Tak, to właśnie robisz, kiedy mnie dusisz… – mówiła, nagrywając dramatyczną scenę. – Tak się czuję, kiedy mnie zdradzasz. Chyba powinieneś się zamknąć, do cholery.

W innym momencie słychać: – To moje imię. Nie wymawiaj go na głos.

Zostawiła go na noc

Prokuratorzy wskazali, iż kobieta zamknęła mężczyznę w walizce świadomie i z premedytacją, wykrzykując do niego oskarżenia i obelgi. Następnie zostawiła go samego i poszła spać. Mężczyzna zmarł w środku nocy.

Po przybyciu policji Boone tłumaczyła funkcjonariuszom, iż sytuacja była wynikiem przypadkowej zabawy. – Wsadziłam go do walizki, bawiliśmy się… jak w chowanego – mówiła na nagraniu z policyjnej kamery nasobnej. – Zasnęłam i obudziłam się, a on był martwy. Nie wiem, co się stało.

Po długim procesie sąd uznał, iż kobieta działała z zamiarem pozbawienia życia, i skazał ją na dożywocie bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe. Wyrok jest prawomocny.

Na podst. AP

Idź do oryginalnego materiału