„Patrole” na granicy z Niemcami. Ekspert od bezpieczeńtswa: to naprawdę zakrawa o kpinę

news.5v.pl 11 godzin temu

Od kilku dni na granicy z Niemcami mamy tzw. patrole obywatelskie, czyli ludzi, którzy próbują przejąć funkcję organów polskiego państwa, straży granicznej, policji i pilnować naszego kraju przed napływem imigrantów. Ekspert ds. przestępczości i terroryzmu jest przekonany, iż takie działania są absolutnie niedopuszczalne.

POLECAMY:

— Samozwańcze patrole, które nie mają żadnej legitymacji ani prawnej, ani społecznej, kontrolują pojazdy, otwierają bagażniki. Przecież na to są paragrafy — mówi Andrzej Mroczek. Podkreśla, iż przeszukania dokonują funkcjonariusze policji na podstawie przepisów i muszą sporządzić z takiej czynności notatkę. W przypadku bojówek na granicy mamy do czynienia z samowolą.

Ekspert zwraca jednak uwagę na inny niebezpieczny aspekt sytuacji, z jaką mamy do czynienia w okolicy przejść granicznych na zachodzie kraju, mianowicie reakcje polityków opozycji, którzy pochwalają zachowania samozwańczych patroli. — To przyzwolenie na anarchię i destrukcję państwa prawa — podkreśla Mroczek.

Rozmówca Marcina Wyrwała krytykuje również działania władzy, która „nie do końca potrafi sobie poradzić z tym problemem”. — Te osoby powinny być po prostu zatrzymane i poddane obróbce procesowej. o ile będzie można komuś przedstawić zarzuty, te zarzuty powinny być przedstawione — podkreśla.

— To naprawdę zakrawa na kpinę. Patrzyłem z zażenowaniem na te obrazki w telewizji, jak funkcjonariusze Straży Granicznej i policji są, w cudzysłowie, opluwani przez tych pseudoaktywistów — mówi ekspert. — To prowadzi do ekstremizmu. A od ekstremizmu do działań wywrotowych, przejawiających się podważaniem struktur państwowych, jest bardzo blisko. A od ekstremizmu z kolei do terroryzmu to jest mały kroczek — ostrzega.

Idź do oryginalnego materiału