W piątek w Lombard gościła sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) Kristi Noem, która podczas konferencji prasowej przedstawiła – jak to określiła – „najgorszych z najgorszych przestępców wśród nielegalnych imigrantów”.
Przed budynkiem DHS zgromadziły się dziesiątki protestujących, sprzeciwiających się obecności sekretarz. Podczas wystąpienia Noem stała przy stole, na którym zaprezentowano skonfiskowaną broń palną, 20 kilogramów fentanylu oraz gotówkę – wszystko zarekwirowane na terenie Illinois. Obok znajdowały się zdjęcia czterech mężczyzn pochodzących z Meksyku, Mikronezji, Hondurasu oraz Polski, którzy – według władz – zostali aresztowani przez funkcjonariuszy ICE w Illinois za różne przestępstwa.
Noem podkreślała, iż osoby te należą do „najgorszych z najgorszych” i chwaliła prezydenta Donalda Trumpa, twierdząc, iż po raz pierwszy od trzech miesięcy nikt nie przekroczył nielegalnie granicy USA. Jednocześnie ostro skrytykowała polityków z Illinois – gubernatora JB Pritzkera oraz burmistrza Chicago Brandona Johnsona – za przepisy dotyczące tzw. miast-sanktuariów.
– Jestem tutaj, ponieważ wybrani przywódcy tego stanu ignorują prawo, a wręcz utrudniają usuwanie niebezpiecznych przestępców z ulic – mówiła Noem. – Decydują, iż mordercy, gwałciciele, osoby piorące brudne pieniądze, sprawcy napaści i handlarze dziećmi są ważniejsi niż rodziny mieszkające w tych społecznościach.
Wizyta sekretarz w Chicago odbyła się zaledwie kilka dni po ogłoszeniu przez nią współpracy stanu Indiana z DHS w celu rozszerzenia przestrzeni dla ośrodków detencyjnych ICE. Plan zakłada dodanie 1000 miejsc w zakładzie karnym Miami Correctional Facility w północno-środkowej Indianie dla osób przebywających w USA nielegalnie i podejrzanych o popełnienie przestępstw.
Przed budynkiem DHS w Lombard protestujący trzymali transparenty i skandowali hasła sprzeciwu wobec wizyty Noem.