Polacy masowo nie lecą na wakacje. Wszystko zaczyna się na lotnisku, a kończy się jeszcze przed wejściem na pokład samolotu. Straż graniczna ostrzega.

Fot. Warszawa w Pigułce
Funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej regularnie podejmują interwencje wobec pasażerów, którzy zamiast zachować rozwagę, wybierają niewybredne żarty, agresję lub nadmierne spożycie alkoholu. Ostatni weekend był tego kolejnym przykładem – dwóch podróżnych wyleciało z wakacyjnych planów jeszcze przed startem samolotu z Lotniska Chopina.
Jedna z interwencji dotyczyła 52-letniej kobiety, która oczekując na wejście na pokład samolotu do Antalyi, oznajmiła przy pracownikach obsługi naziemnej, iż posiada przy sobie dynamit. Natychmiast zareagowała Grupa Interwencji Specjalnych Straży Granicznej – kobietę odizolowano, wylegitymowano, a jej bagaż został dokładnie sprawdzony. Choć tłumaczyła się „nieudanym żartem”, nie uniknęła konsekwencji – nie została wpuszczona na pokład i otrzymała 500 zł mandatu.
Chwilę później sytuacja się powtórzyła. 42-letni mężczyzna, który miał polecieć do Heraklionu, oświadczył podczas odprawy, iż przewozi dwie bomby. Tak jak w poprzednim przypadku, służby potraktowały jego słowa poważnie – przeprowadzono kontrolę, odmówiono mu wejścia na pokład i ukarano mandatem. Dla niego również wakacje zakończyły się przed czasem.
Niestety, tego rodzaju zdarzenia nie należą do rzadkości. Jak podaje Straż Graniczna, w 2023 roku na lotniczych przejściach granicznych w województwach mazowieckim, łódzkim i kujawsko-pomorskim odnotowano 25 podobnych przypadków. W tym roku, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu urlopowego, było ich już ponad 20.
Służby stanowczo przypominają: wypowiedzi o bombach, materiałach wybuchowych czy dynamicie nie są uznawane za dowcipy. Traktowane są jako realne zagrożenie i każdorazowo uruchamiają procedury bezpieczeństwa. Każda informacja jest natychmiast weryfikowana, a skutki takich zachowań mogą być poważne – od opóźnień lotów, przez zakłócenia pracy portu, po stres i niepokój innych pasażerów. Osoby odpowiedzialne muszą się też liczyć z karami finansowymi oraz odpowiedzialnością prawną.
Straż Graniczna przypomina również o innym problemie – bagażach pozostawionych bez opieki. Torby, walizki czy plecaki, choćby jeżeli zapomniane tylko na chwilę, uruchamiają alarmowe procedury. Gdy właściciel nie zgłasza się mimo komunikatów z głośników, miejsce zostaje zabezpieczone, wyznaczana jest strefa bezpieczeństwa, a osoby przebywające w pobliżu – ewakuowane. Następnie do akcji wkraczają pirotechnicy z psami służbowymi i specjalistycznym sprzętem. W razie wątpliwości, czy bagaż jest bezpieczny, zostaje on zniszczony. Tego rodzaju akcje są czasochłonne i dezorganizują pracę lotniska, powodując opóźnienia. Dodatkowo właściciel porzuconego bagażu może zostać ukarany mandatem.
W związku z tym Straż Graniczna kieruje jasny apel do podróżnych:
- Nie wypowiadajcie się lekkomyślnie o bombach, dynamicie i zagrożeniach – każda taka uwaga wywołuje reakcję służb i wiąże się z konsekwencjami prawnymi.
- Pilnujcie swojego bagażu – choćby chwilowe pozostawienie torby bez opieki może skutkować ewakuacją, opóźnieniem lotu i interwencją pirotechników.
- Postępujcie odpowiedzialnie – to najprostszy sposób, by rozpocząć urlop bez stresu i przykrych niespodzianek.
- Pamiętajcie: podróż zaczyna się już na lotnisku. Zadbajcie, by jej początek nie stał się… nieplanowanym końcem.