Ponad pół wieku, a dokładnie 65 lat, "chłopiec z pudełka" czekał na odkrycie prawdy. Udało się to dopiero teraz, dzięki zaawansowanym badaniom genetycznym. Dziecko, które przed laty zostało zamordowane, a jego ciało wyrzucone na śmietnik ma w końcu imię. To Joseph Augustus Zarelli. Czemu jednak nikt nie zgłosił jego zaginięcia i kto jest winny jego śmierci? Na odpowiedzi na te pytania przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, bo jak podają przedstawiciele amerykańskiej policji, "sprawa jest w toku".
REKLAMA
Zobacz wideo Jaką mamą jest Anna Wendzikowska? "Jeśli ktoś krzywdzi moje dziecko, budzi się we mnie matka lwica" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
"Chłopiec z pudełka" to określenie nadane zostało przez media
Historia "nieznanego chłopca Ameryki" zaczyna się w 1957 roku, kiedy w mediach zostaje podana informacja o zaginięciu małej dziewczynki. Jeden z mieszkańców Filadelfii przypomina sobie wtedy, iż kilka dni wcześniej widział porzucony na wysypisku karton z wystającą, małą główką. Uznał wtedy, iż to lalka. Kiedy policja przybyła na miejsce, okazało się, iż w kartonie nie ma ciała dziewczynki. Znaleziono martwego chłopca o blond włosach, którego obrażenia na ciele wskazywały na jedno: maluch był bity i maltretowany.
Śledczy od razu przystąpili do ustalenia jego tożsamości, jednak tu pojawił się problem. Nikt nie zgłosił zaginięcia dziecka. Nikt też nie widział nikogo podejrzanego w okolicy, kto mógłby np. podrzucić zwłoki. Wtedy też podano informacje do mediów, wierząc, iż w niedługim czasie znajdą się osoby, które mogłyby przyczynić się do rozwiązania zagadki. Na próżno. Sprawa nabrała rozgłosu, a o "chłopcu z pudełka" nikt nic nie wiedział.
Od czasu do czasu pojawiały się pewne poszlaki i teorie spiskowe. Mówiono choćby o tym, iż chłopiec mógł być synem emigrantów z Europy. Inna teoria wskazywała, jakoby było on członkiem sekty. Żadna z nich nie przyczyniła się do odkrycia prawdy. Na to trzeba było poczekać ponad pół wieku.
Po ponad 65 latach "chłopiec z pudełka" otrzymuje imię
Na poznanie tożsamości chłopca znalezionego w kartonowym pudełku czekano ponad pół wieku. 8 grudnia 2022 roku oficjalne potwierdzono, iż chłopczyk urodził się 13 stycznia 1953 roku i nazywa się Joseph Augustus Zarelli. W chwili śmierci miał 4 lata.
Udało się to dzięki dość niecodziennemu zbiegowi okoliczności. Znaleziono powiązanie genetyczne pomiędzy "chłopcem z pudełka" a mężczyzną, który w Internecie chciał odnaleźć swoich krewnych.
Funkcjonariusze policji nie ujawnili jednak nazwisk rodziców chłopca. Podali jedynie informację, iż "rodzice zamordowanego czterolatka zmarli jeszcze przed ustaleniem jego tożsamości. Matka odeszła w 1991 roku, a ojciec - w 2018 roku". Na konferencji prasowej odmówiono również odpowiedzi na pytanie, kto jest odpowiedzialny za jego śmierć. - Sprawa jest w toku - podali śledczy.