Booking.com to platforma, o której słyszał chyba każdy, choćby jeżeli nie jest zapalonym podróżnikiem. Z punktu widzenia osoby poszukującej noclegu stanowi ona bardzo wygodne rozwiązanie. Perspektywa samych hotelarzy wygląda jednak zupełnie inaczej. Liderem całego przedsięwzięcia jest HOTREC, czyli organizacja zrzeszająca przedsiębiorców z sektora hotelarskiego w Europie.
REKLAMA
Zobacz wideo Mamy coraz większe oczekiwania na wakacjach. Polscy hotelarze widzą to
Zbiorowy pozew przeciw Booking.com. Hotelarze w Europie mają dosyć nieuczciwych praktyk
Jak informuje "The Guardian", zbiorowy pozew przeciw Booking.com będzie prawdopodobnie jednym z największych, jakie kiedykolwiek wniesiono w europejskim sektorze hotelarskim. Do tej pory w sprawę zaangażowało się ponad 10 tysięcy europejskich hoteli. Swoje poparcie zadeklarowało również 30 krajowych stowarzyszeń hotelowych. Ze względu na ogromne zainteresowanie HOTREC przedłużył czas na dołączenie do pozwu do 29 sierpnia 2025 roku. O co jednak tak adekwatnie chodzi?
Ponad 10 000 hoteli przyłączyło się już do ogólnoeuropejskiej inicjatywy, której celem jest ubieganie się o odszkodowanie za straty finansowe poniesione w wyniku stosowania przez Booking.com nielegalnych klauzul 'najlepszej ceny' (klauzule parytetowe)
- czytamy w oficjalnym oświadczeniu HOTREC. Klauzule parytetowe zobowiązują hotelarzy do utrzymania cen na poziomie nie niższym niż ich oferty na Booking.com. Oznacza to, iż przedsiębiorcy nie mogą zawalczyć o klientów w innych kanałach sprzedaży, włączając w to własne strony internetowe. Problem pogłębia fakt, iż Booking od każdej sprzedaży pobiera prowizję. Jednocześnie należy podkreślić, iż nie chodzi tu wyłącznie o niezadowolenie hotelarzy. HOTREC zaznacza w swoim oświadczeniu, iż w 2024 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, iż "klauzule parytetowe Booking.com naruszają unijne prawo konkurencji". Jak na te zarzuty zareagował gigant?
Booking.com odpowiada na zarzuty. Sprawę ostatecznie rozstrzygnie jednak sąd
Zbiorowy pozew hotelarzy zyskuje coraz więcej uwagi, więc głos w dyskusji zabrał też i Booking.com. W swoim oświadczeniu powołuje się na badania, według których aż 74 proc. hotelarzy korzystających z ich platformy odnotowało zwiększenie rentowności ich działalności. Wielu z nich miało zaobserwować wyższy wskaźnik obłożenia, a także niższe koszty pozyskiwania klientów. Ponadto firma stwierdziła, iż przytoczone orzeczenie TSUE nie stwierdza bezpośrednio niezgodności klauzul parytetowych z prawem. O tym, kto ma rację w tym sporze, zadecyduje sąd w Amsterdamie (Booking.com jest holenderską organizacją). Niezależnie jednak od wyroku sytuacja ta z pewnością będzie miała duży wpływ na branżę hotelarską w przyszłości.
Zobacz też: Ryanair na cenzurowanym. Oskarżono go o wywieranie presji na pasażerach. Chodzi o stronę internetową
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.