Sobota, godzina 7:58. Marzysz o tym, by odespać ciężki tydzień. Nagle Twoją sypialnią wstrząsa dźwięk wiertarki udarowej, który zrywa Cię na równe nogi. Wściekły patrzysz na zegarek i myślisz: „Przecież już nie ma ciszy nocnej, ma prawo”. Błąd. To jedno z najczęstszych nieporozumień w relacjach sąsiedzkich. Twoje prawa są dużo większe niż Ci się zdaje.

Fot. Shutterstock
Pojęcie „ciszy nocnej” od 22:00 do 6:00 wrosło w naszą świadomość tak mocno, iż traktujemy je jak dogmat. Tymczasem w polskim Kodeksie wykroczeń… taki termin w ogóle nie istnieje. Prawo do spokoju masz przez 24 godziny na dobę, a „wolnoć Tomku w swoim domku” ma swoje granice – choćby w samo południe.
Czy sąsiad może robić remont w nieskończoność? Co grozi za głośną imprezę w dzień? I dlaczego regulamin spółdzielni jest ważniejszy, niż Ci się wydaje? Wyjaśniamy, kiedy hałas staje się wykroczeniem.
Mit godziny 22:00. Kodeks Wykroczeń nie ma zegarka
Zacznijmy od fundamentów. jeżeli zadzwonisz na Policję o 14:00, bo sąsiad urządził sobie dyskotekę, dyżurny nie odłoży słuchawki ze śmiechem. najważniejszy jest tu słynny Artykuł 51 § 1 Kodeksu wykroczeń:
„Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
Widzisz tu jakieś godziny? Nie. Przepis wymienia „spoczynek nocny” jako tylko jedną z opcji. Równie ważne jest „zakłócanie spokoju”. Oznacza to, iż jeżeli hałas jest nadmierny, uciążliwy i wynika z „wybryku” (czyli zachowania odbiegającego od normy), Ty, Twój sąsiad i jakakolwiek inna osoba może zostać ukarany mandatem o każdej porze dnia i nocy.
Remont: Zło konieczne czy nękanie?
Tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Wiercenie w ścianach, choć doprowadza do szału, zwykle nie jest uznawane za „wybryk”, ale za konieczność życiową. Sądy wychodzą z założenia, iż w bloku trzeba czasem przeprowadzić remont.
Jednak i tutaj są granice. jeżeli sąsiad:
- Wierci non-stop od 6 miesięcy,
- Celowo hałasuje w godzinach, o które prosiłeś (np. drzemka dziecka), by zrobić Ci na złość,
- Skuwa kafelki w niedzielę lub święto…
…to wkracza na teren tzw. immisji (Art. 144 Kodeksu Cywilnego). Masz prawo żądać zaprzestania działań, które „zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę”. W skrajnych przypadkach sprawy o uciążliwe remonty kończą się w sądzie wysokimi odszkodowaniami.
Regulamin Spółdzielni to też prawo (lokalne)
To, iż „ciszy nocnej” nie ma w ustawie, nie znaczy, iż nie obowiązuje. Większość spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych ma swoje regulaminy porządku domowego. To właśnie tam najczęściej zapisane są sztywne ramy 22:00–6:00.
Co więcej, coraz więcej nowoczesnych osiedli wprowadza do regulaminów „zakaz prac głośnych” w weekendy lub w godzinach wieczornych (np. po 18:00). Złamanie tego zakazu nie skutkuje mandatem od policji, ale może skutkować karami administracyjnymi od wspólnoty, a w ekstremalnych przypadkach – choćby przymusową licytacją lokalu uciążliwego sąsiada (choć to droga atomowa).
Pies, który szczeka 8 godzin
To kolejna bolączka. Właściciel wychodzi do pracy, a pies wyje z tęsknoty przez 8 godzin. Czy to podpada pod paragraf? Tak. jeżeli sytuacja jest nagminna, policja może uznać to za zakłócanie spokoju. Właściciel ma obowiązek zapewnić psu takie warunki, by ten nie był uciążliwy dla otoczenia. Nie chodzi o pojedyncze szczeknięcie, ale o wielogodzinny hałas, który uniemożliwia Ci pracę lub odpoczynek we własnym domu.
Co to oznacza dla Ciebie? Jak uciszyć sąsiada zgodnie z prawem?
Jesteś ofiarą hałasu? Zanim wezwiesz patrol (co często kończy się tylko pouczeniem i nienawiścią sąsiedzką na lata), spróbuj rozegrać to strategicznie.
Krok 1: Dyplomacja „na cukier”
To brzmi banalnie, ale działa w 50% przypadków. Idź do sąsiada, gdy jest cicho (nie w trakcie remontu). Powiedz: „Słuchaj, rozumiem, iż robi Pan remont, ale moje dziecko śpi między 13 a 15. Czy moglibyśmy ustalić, iż wtedy robi Pan przerwę w wierceniu?”. Większość ludzi nie hałasuje ze złośliwości, tylko z bezmyślności. Uświadomienie im problemu często wystarcza.
Krok 2: Telefon do dzielnicowego
Jeśli rozmowy nie pomagają, nie dzwoń od razu na 112. Znajdź numer do swojego dzielnicowego. To policjant od „ludzkich spraw”. Może przyjść do sąsiada na rozmowę profilaktyczną. Mundur działa cuda, a wizyta dzielnicowego nie jest tak stresująca jak interwencja patrolu interwencyjnego.
Krok 3: Zbieraj dowody (Nagrywaj!)
Głośne imprezy czy uciążliwe remonty raz na jakiś czas można przeboleć. jeżeli jednak powtarzają się co chwila i nie sposób tego wytrzymać, trzeba interweniować. jeżeli sprawa jest poważna (notoryczne imprezy, złośliwe hałasy) i rozmowa nic nie da, możesz rozpocząć drogę sądową. Musisz mieć jednak dowody.
- Nagrywaj dźwięk i wideo: Pokaż na nagraniu, która jest godzina i jak głośno słychać hałas u Ciebie w mieszkaniu.
- Wzywaj świadków: Zapytaj innych sąsiadów, czy im też to przeszkadza. Zbiorowe zgłoszenie ma dla sądu dużo większą wagę niż konflikt „słowo przeciwko słowu”.
- Notuj interwencje: Zapisuj każdą datę i godzinę wezwania policji. To buduje historię „recydywy”.
Pamiętaj: Twoje mieszkanie to Twój azyl. Prawo stoi po stronie tego, kto chce odpocząć, a nie tego, kto chce zrobić dyskotekę – niezależnie od tego, co pokazuje zegarek.

8 godzin temu







English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·