Tragicznie zakończyły się poszukiwania 74-letniego mieszkańca gminy Piszczac. Jego zaginięcie zgłosiła rodzina. Ciało mężczyzny zostało znalezione w piątek 6 czerwca przed południem w rowie melioracyjnym w rejonie Trojanowa. Wykluczono udział osób trzecich.
Policjanci terespolskiego komisariatu 27 maja zostali powiadomieni o zaginięciu 74-letniego mieszkańca gminy Terespol. Jak wynikało z ustaleń, mężczyzna ostatni raz widziany był dzień wcześniej, jednak do chwili zgłoszenia nie wrócił do miejsca zamieszkania ani nie nawiązał kontaktu z rodziną.
– Funkcjonariusze przeczesywali okolice miejsca zamieszkania, docierali do miejsc, w których mężczyzna mógł przebywać. W działaniach, poza policjantami bialskiej komendy i terespolskiego komisariatu, uczestniczyli funkcjonariusze Komendy Głównej Policji oraz policjanci wydziału poszukiwań i identyfikacji osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, policjanci II Kompanii Nieetatowych Pododdziałów Prewencji KWP w Lublinie (z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie, KPP w Radzyniu Podlaskim oraz KPP w Lubartowie), funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Kodniu, a także strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Małaszewiczach, OSP w Chotyłowie, Kościeniewiczach, Piszczacu i Połoskach, pracownicy Nadleśnictwa Chotyłów, żołnierze z 7. Kompanii Rozpoznania Radioelektronicznego w Roskoszy oraz rodzina i mieszkańcy wsi Połoski – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Teren poszukiwań sprawdzany był przy użyciu specjalistycznego sprzętu, w tym śmigłowca policyjnego oraz dronów. Wykorzystywane były również psy tropiące, w tym pies do wyszukiwania zapachu ludzkich zwłok. W piątek 6 czerwca przed południem, w trakcie prowadzonych poszukiwań, ujawnione zostało ciało mężczyzny. Znajdowało się w rowie melioracyjnym w rejonie miejscowości Trojanów w gminie Piszczac.
W trakcie wstępnej identyfikacji potwierdzono, iż jest to zaginiony 74-latek. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań. Wstępnie nie stwierdzono obrażeń mogących świadczyć o udziale osób trzecich.
Czytaj też: