To był weekend pełen wrażeń. Bielscy policjanci przeprowadzili dwie spektakularne akcje, które rozbiły lokalny narkobiznes. Przejęto niemal 2 kilogramy narkotyków, zatrzymano trzy osoby i zabezpieczono sprzęt służący do ich dystrybucji. Szczegóły brzmią jak scenariusz sensacyjnego filmu, ale wydarzyły się naprawdę.
Piątek, godzina zero. Kontrola, która wszystko zmieniła

W nocy z piątku na sobotę patrol policji zatrzymał do rutynowej kontroli samochód. Za kierownicą – 31-latek, obok niego 23-letnia kobieta. Policjanci gwałtownie zorientowali się, iż mają do czynienia z czymś poważniejszym niż zwykłe wykroczenie drogowe. W aucie znaleźli narkotyki: marihuanę, tabletki MDMA i substancję znaną jako Alfa. Ale to był dopiero początek.
– W wyniku dalszych czynności zabezpieczyliśmy niemal 1,5 kilograma środków odurzających – informują policjanci. Dodatkowo 31-latek był pod wpływem narkotyków i miał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Niedziela. Trop prowadzi do skradzionego motocykla i… laboratorium?

W niedzielę funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres w Bielsku-Białej, by sprawdzić zgłoszenie o skradzionym motocyklu. Na miejscu zastali 32-latka, który zachowywał się agresywnie. Został obezwładniony i zatrzymany.
W trakcie przeszukania nieruchomości policjanci odkryli niemal pół kilograma narkotyków zapakowanych w worki strunowe. Obok – mielarki do suszu, pakowarki i inne urządzenia świadczące o profesjonalnym przygotowaniu do dalszej dystrybucji.
Tymczasowe areszty i zdecydowane działania policji
– Wobec wszystkich zatrzymanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania – przekazuje policja.
Obie akcje to jasny sygnał: policjanci z bielskiego garnizonu nie mają litości dla handlarzy śmiercią. Dzięki ich interwencji do mieszkańców nie trafią substancje, które mogłyby zagrażać zdrowiu i życiu.
Funkcjonariusze zapowiadają kontynuację akcji. – Eliminowanie narkotyków z lokalnego rynku to nie tylko walka z przestępczością. To przede wszystkim troska o bezpieczeństwo publiczne – podkreślają.